poniedziałek, 1 listopada 2010

Recenzja Anno: Create a New World (NDS)


Po fenomenalnym Anno 1701 na Nintendo DS, nie spodziewałem się już niczego lepszego w tym kierunku. Właśnie wtedy na horyzoncie pojawiła się nowa produkcja tego samego studia. Anno: Create a New World, miało być czymś zupełnie nowym i wcześniej na DS'ie niespotykanym. Czy udało się spełnić założenia, obietnice, jak i wymagania stawiane przez graczy? Zapraszam do recenzji.

Fabuła A:CaNW różni się odrobinkę względem wersji pierwszej. Tym razem, w podeszłym już wieku król, mający problem z szadzeniem własnym królestwem, oraz pragnący wyznaczyć swojego następce, wysyła dwóch mężczyzn na odległy archipelag wysp, żeby utworzyli coś w rodzaju „magazynu pomocniczego” dla głównego królestwa Lorda. Gdy już osiedlimy się na wyspie, dostaniemy szereg zadań do wykonania. Tak więc stawiać żagle! Wypływamy!
Grafika w nowym Anno różni się znacząco od wersji pierwotnej. Na pewno jest bardziej cukierkowa, stawiająca raczej na świat niczym z bajki, świat bardzo karykaturalny. Niestety nie uświadczymy choćby tak słabego zróżnicowania budynków jak w „1701”. Budowle są okropnie monotonne, a ich zmiana następuję dopiero, gdy nasza ludność, przejdzie na kolejny stopień zaawansowania (np. z prostych pionierów w wymagających mieszczan, czy z mieszczan w arystokracje). Wyspy na jakich przystanie nam się osiąść, różnią się klimatem, a co za tym idzie i wyglądem. Choć wygląd ten ogranicza się raczej do koloru podłoża, innych zwierząt i palm, zamiast drzew. Ale w sumie, co innego mogli zmienić? Niezmienne natomiast są góry, wulkany, czy chociażby pięknie połyskujące, błękitne morze.

Czas przejść do Menu, które mimo mikroskopijnych ikon, jest wyraźne i przejrzyste. Animacja czy to ludzi, czy to zwierząt nie zmieniła się względem poprzedniczki. Nadal jest dobra, a na pewno atrakcyjna, jak na małe możliwości DS'a. Wartym wspomnienia elementem gry są przerywniki filmowe. Przerywniki, to przewijające się obrazy które wyglądają niczym opuściłyby pracownie średniej klasy malarza, z dialogiem na Touch Screenie. W filmikach warta odnotowania jest klimatyczna muzyka, oraz... Czytana historia. Tak, w tej grze podłożony jest dubbing pod postacie!
Dźwięk w grze, oprócz wcześniej wspomnianego dubbingu, oraz klimatycznej melodii, która de facto towarzyszy nam przez całą grę (włącznie z menu), jest przyzwoity, lecz nie zachwyca. W grze usłyszymy parę różnych melodii, oraz irytujacy po pewnym czasie dźwięk morza, który wydaje się drapać w nasze bębenki. Podkład muzyczny, zmienia się pod wpływem sytuacji, lub gdy zwyczajnie się skończy. Fakt, faktem w zgiełku akcji i stresu zwiazanego z podejmowaniem decyzji, nie zwracamy uwagi na dźwięk. Prawda jednak boli. Parę melodii i irytujacy dźwięk morza, to trochę mało. W każdym razie ogólnie dźwięk w Anno możemy ocenic na „+”.

Rozgrywka w Anno dzieli się na 2 tryby. Story Mode i Continous Play. O ile w tym drugim robimy co nam się tylko podoba, ustawiamy wszystko jak dusza zapragnie, włącznie z wielkością, odległością wysp, występowaniem piratów czy katasrof, czy nawet ingerowanie w bogactwa przeciwników, tak wspomnienia godny jest ten pierwszy tryb. Zaczynamy od samouczka, który pokazuje nam dokladnie wszystko. Choć jest długi, to odsłania przed nami każdy jeden sekret gry. Przeciwnicy nigdy nie śpią, a piraci chętnie zajmą naszą rozbudowaną wyspę, wzmocnią się i przeprowadzą szturm na kolejną.
Inteligencja piratów, jak i przeciwników, choć wydawać się może zależna od wybranego poziomu trudności, zawsze stoi na dość wysokim poziomie. Multum innowacji względem wersji pierwszej jest widoczny i choć nie zawsze sprawdza się jak życzyliby sobie tego twórcy, widać, że dużo w tym kierunku zostało zrobione. Dodatkowy zarobek w postaci pobocznych zadań, typu znajdź mapę przed piratami, albo przeszukaj wrak starego statku, dodają smaczku i nie raz będą nas ratować z trudnej sytuacji finansowej. Wspomnieć także należy o tym, że w grze mamy możliwość wykonania aż 4 zapisów gry. Żegnajcie stracone, godzinami robione miasta !

Mimo wielu udoskonaleń w grze jest coś, co sprawia, że gdy ukończyłeś pierwszą część to ta w gruncie rzeczy niczym Cie nie zaskoczy. Nie ujrzysz przebłysku, a co najwyżej mały blask, wyłaniający się czasem z wielu nowych pomysłów. Gra jest dobra, wciągająca, lecz nie tak jak pierwowzór. Ma wiele ciekawych opcji, pomysłów, lecz nie tak innowacyjnych jak pierwowzór. Jest dobra, lecz nie tak jak pierwowzór.!

Grafika: 8/10
Dźwięk: 8/10
Grywalność: 7.5/10
Ocena ogólna: 8/10

Zakaz kopiowania bez mojej zgody.!

3 komentarze:

  1. Serię "Anno" bardzo polubiłem na komputerze. Widzę, że będę musiał się kiedyś również zapoznać z wersją na DSa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeżeli chcesz to jednak polecam mniej rozbudowaną, ale wg mnie bardziej przypominającą pierwowzór wersje "1701". ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Taka jedna uwaga co do stylu pisania... Przed "!" nie stawia się kropek i spacji ;) To mały szczegół, ale dość ważny, jeżeli chcesz wypaść na maksa profesjonalnie.

    OdpowiedzUsuń